Nasz serwis nieustannie szuka ludzi, którzy chcą dzielić się swoją pasją, wiedzą i doświadczeniem. Jedną z pierwszych, która sama zgłosiła się do współpracy była Jagoda ze .... Szkocji.
„Kiedy w jednym filmie prosiłaś o sugestie co do tematów jakie chcemy w tych filmach oglądać, napisałam żebyś nakręciła decu z użyciem gazy i cała zadowolona czekałam na Twój nowy film z gazą właśnie.....A tu czytam w komentarzach...: to może Ty nakręcisz dla nas taki film?” – napisała nam później o swoim początku z Inspirello.
Szkoda byłoby więc nie wykorzystać tego zapału, zwłaszcza że świat nam się zmniejsza i odległość już nie ma takiego znaczenia. Szybko więc wsiedliśmy w samochód, przepłynęliśmy kanał La Manche, zaliczyliśmy po drodze kilka wzgórz i już byliśmy na miejscu:) No dobra, tak naprawdę, to kajak został w garażu, a nam w kontakcie wystarczył internet. Przydał się też Pan Mąż, bo Jagoda w pierwszej chwili nie bardzo wierzyła w swoje możliwości, więc kilka słów otuchy plus niewielkie studio filmowe sprawiły, że spróbowała. „Nakręciłam od razu 2 filmy z gazą i umysł mi się jakoś otworzył bo mam pomysły na więcej. ...ale chyba nie mogę tu powiedzieć, bo to ma być niespodzianka...” – opowiadała, nie ujawniając wszystkiego co dla nas szykuje.
Nagrane pliki zostały przesłane online i już na miejscu zmontowane w całość. Brakuje tylko komentarza Jagody, ale tego jeszcze nie potrafimy zrobić na odległość.
Współpraca zaczęła się od niewinnego komentarza pod filmem i męża, który namówił Jagodę do nakręcenia swojego pomysłu. Czekamy więc na kolejnych odważnych, gdziekolwiek kryjecie się ze swoimi talentami.
„Kiedy w jednym filmie prosiłaś o sugestie co do tematów jakie chcemy w tych filmach oglądać, napisałam żebyś nakręciła decu z użyciem gazy i cała zadowolona czekałam na Twój nowy film z gazą właśnie.....A tu czytam w komentarzach...: to może Ty nakręcisz dla nas taki film?” – napisała nam później o swoim początku z Inspirello.
Szkoda byłoby więc nie wykorzystać tego zapału, zwłaszcza że świat nam się zmniejsza i odległość już nie ma takiego znaczenia. Szybko więc wsiedliśmy w samochód, przepłynęliśmy kanał La Manche, zaliczyliśmy po drodze kilka wzgórz i już byliśmy na miejscu:) No dobra, tak naprawdę, to kajak został w garażu, a nam w kontakcie wystarczył internet. Przydał się też Pan Mąż, bo Jagoda w pierwszej chwili nie bardzo wierzyła w swoje możliwości, więc kilka słów otuchy plus niewielkie studio filmowe sprawiły, że spróbowała. „Nakręciłam od razu 2 filmy z gazą i umysł mi się jakoś otworzył bo mam pomysły na więcej. ...ale chyba nie mogę tu powiedzieć, bo to ma być niespodzianka...” – opowiadała, nie ujawniając wszystkiego co dla nas szykuje.
Nagrane pliki zostały przesłane online i już na miejscu zmontowane w całość. Brakuje tylko komentarza Jagody, ale tego jeszcze nie potrafimy zrobić na odległość.
Współpraca zaczęła się od niewinnego komentarza pod filmem i męża, który namówił Jagodę do nakręcenia swojego pomysłu. Czekamy więc na kolejnych odważnych, gdziekolwiek kryjecie się ze swoimi talentami.