Wire wrapping krok po kroku - podstawowe narzędzia
Opis filmu
Film pokazuje niezbędny zestaw narzędzi do pracy w technice wire wrapping
Liczba komentarzy : 4
Liczba wyświetleń : 21719
Autor : inspirello.pl Kasia Kozera
Film pokazuje niezbędny zestaw narzędzi do pracy w technice wire wrapping
Dodano 2013-10-07 20:11
Zrób sama/sam: stolik/podstawka obrotowa - dwie wersje. Pozyskujemy "padnięty" dysk twardy z komputera i /lub gramofon/adapter. Oba mogą być "stolikami". Wybór zależy od "dziełka", które będziemy pędzlować/lutować/biczować, a ruch obrotowy to ułatwi, i to bardzo. Praca ogranicza się do delikatnego usunięcia obudowy (odkręcenie śrubek, rozwiercenie nitów, usunięcia elektroniki itp. - dysk) lub zdemontowania (lub nie) zbędnych elementów obudowy gramofonu. Wystający "kołnierz" z dysku twardego i bolec centrujący płyty w gramofonie ukrywamy dobierając blat/tackę. Można użyć np. kawałka sklejki/deseczki odp. kształtu, niepotrzebnych płyt DVD/CD, płyt analogowych z przebojami Krzysztofa Krawczyka, które sklejamy do odp. grubości. O ile "blat" stolika z gramofonu (płyty Krawczyka!) ma firmowy otwór, to otwór w paczce CD/DVD wymaga DOSTOSOWANIA do "kołnierza" dysku twardego. Ten wystający element może mieć różne wysokości, sposób mocowania (śrubeczki , takie i owakie!) co, niestety, wymaga indywidualnego potraktowania pacjenta przez chirurga. Ale, jak mus, to mus. UWAGA! Wykluczony mus winny, bo w stanie wskazującym możemy pomylić płyty, śrubki, bufet z blatem, stolik z kanapą, itd.
Dodano 2013-06-21 20:44
Zrób sama/sam: dwa w jednym - młotek i kowadełko.
W sklepach z narzędziami kupujemy młotek (tani) dla brukarza - to fachman układający np. płyty chodnikowe, jezdnie z kostki granitowej. Młotek ma kształt prostopadłościanu i jest stosunkowo ciężki. Trzonek jest drewniany. W komplecie jest plastikowa nasadka osłabiająca siłę uderzenia. Nam przyda się do ochrony powierzchni roboczej! (Tego piknego lustereczka, ale o tym poniżej.)
Ad rem.
Dwie ścianki młotka, czołową (mniejszy bok, będzie służyć jako "młotek") i boczną (dłuższy bok, będzie kowadełkiem) wygładzamy pilnikami, szlifujemy papierem ściernym do uzyskania idealnej gładzi, bez rys, itp. Pracę ułatwi szlifierka taśmowa używana przez majsterkowiczów. Imadło, w którym unieruchomimy młotusia, też nie jest głupim pomysłem. Ach, i polerowanie pastami polerskimi by się zdało. Efekt końcowy do którego dąży ambitna społeczność, to lustereczko! Ciężar młotka można dostosować do swojego "widzi misie" nawiercając bok, w którym jest osadzony trzonek. Nawiercamy na głębokość np. 0,5 cm, wiertłem 8 lub 10 mm lub takim, jakie mamy do dyspozycji. Ilość "ślepych" otworów zależy od "leżącego" nam ciężaru młociska.
UWAGA! Nawiercanie, powinno być NAJPIERWSZE!
W sklepach z narzędziami kupujemy młotek (tani) dla brukarza - to fachman układający np. płyty chodnikowe, jezdnie z kostki granitowej. Młotek ma kształt prostopadłościanu i jest stosunkowo ciężki. Trzonek jest drewniany. W komplecie jest plastikowa nasadka osłabiająca siłę uderzenia. Nam przyda się do ochrony powierzchni roboczej! (Tego piknego lustereczka, ale o tym poniżej.)
Ad rem.
Dwie ścianki młotka, czołową (mniejszy bok, będzie służyć jako "młotek") i boczną (dłuższy bok, będzie kowadełkiem) wygładzamy pilnikami, szlifujemy papierem ściernym do uzyskania idealnej gładzi, bez rys, itp. Pracę ułatwi szlifierka taśmowa używana przez majsterkowiczów. Imadło, w którym unieruchomimy młotusia, też nie jest głupim pomysłem. Ach, i polerowanie pastami polerskimi by się zdało. Efekt końcowy do którego dąży ambitna społeczność, to lustereczko! Ciężar młotka można dostosować do swojego "widzi misie" nawiercając bok, w którym jest osadzony trzonek. Nawiercamy na głębokość np. 0,5 cm, wiertłem 8 lub 10 mm lub takim, jakie mamy do dyspozycji. Ilość "ślepych" otworów zależy od "leżącego" nam ciężaru młociska.
UWAGA! Nawiercanie, powinno być NAJPIERWSZE!
Dodano 2013-04-11 21:22
"Widzę, ze mamy zaszczyt gościć na naszej stronie speca od techniki" Czym zasłużyłem na ironię? Marne obcinaczki i oczkownik?! Czasu brak na karierę filmową - trzy drewienka do skończenia, jedna (30x25cm) blaszka miedziana do skucia, jedna broszka (heban, kość słoniowa, kawalątek srebra), itp. A i w brydża pograć trzeba. Poza tym, dłonie mam niefotogeniczne, choć palce długie i szczupłe :)
Dodano 2013-04-10 19:11
Poprawki "fachmańskie", czyli marudzenie:
Prezentowane przez autorkę szczypce do przycinania drutu, to obcinaczki boczne (są też - czołowe, b. podobne do tych obcinających szpony); szczypce do zawijania drutu, to oczkownik.:)
Prezentowane przez autorkę szczypce do przycinania drutu, to obcinaczki boczne (są też - czołowe, b. podobne do tych obcinających szpony); szczypce do zawijania drutu, to oczkownik.:)
Widzę, ze mamy zaszczyt gościć na naszej stronie speca od techniki. Korzystamy z okazji i zapraszamy do współpracy. Jeżeli jest Pan zainteresowany wspólnym kręceniem filmów instruktażowych prosimy o kontakt na adres kontakt@inspirello.pl